O ile mecz z MDK Warszawa to było widowisko godne polecenia i doczekało się pochwał dla zawodników mimo porażki, to mecz w Siedlcach nie był nawet trochę jego kopią.
Za dużo błędów własnych, w pierwszym secie w zagrywce, a w kolejnych zbyt bojaźliwie w ataku i chociaż małych punktów zdobyliśmy w setach tyle samo co w meczu z MDK, to ani zawodnicy, ani trener nie zaliczą go do udanych.
Fajnie na pełnej koncentracji zagrał Bartek Tadzik, Kuba Adach, Szymon Michalski i Bartek Betlewicz.
Mieliśmy szansę na odwrócenie losów pierwszego seta, bo z 12:17 wyszliśmy na prowadzenie 20:19, ale za miękko w ataku i oddaliśmy inicjatywę…
Teraz popracujemy nad tzw. mentalem!