PIERWSZE PORAŻKI SENIOREK
Nasze dziewczyny, które znakomicie rozpoczęły sezon i do tej pory zgarniały w każdym spotkaniu komplet punktów niestety musiały tym razem przełknąć gorycz porażki.
Mecz ze stołeczną drużyną od początku nam się nie układał. Popełnialiśmy bardzo dużo błędów, nasza gra była chaotyczna i szarpana. Widać było, że dziewczyny nie mają dnia. Niestety, o ile gorszy dzień może się zdarzyć każdemu, nawet najlepszej zawodniczce, to w czwartek była to kumulacja niedyspozycji u większości. Pocieszające jest to, że każdy następny mecz może wyglądać tylko lepiej!
Mimo tego dziewczyny wyciągnęły pierwszy set chociaż Esperanto zbudowało sobie na początku kilkupunktową przewagę. Sparta, choć obraz naszej gry był daleki od poziomu do jakiego dziewczyny nas przyzwyczaiły, wygrała też drugiego seta, pozwoliły nam na to przeciwniczki. Esperanto w tym momencie meczu przebudowało jednak skład na boisku, trener Czarnołęcki nie zaczął najmocniejszym składem.
Niestety zmiany u nas nie pomogły. Esperanto weszło na inny poziom, a my mimo zmian staliśmy w tym samym miejscu. Błędy w przyjęciu, pogubione rozegranie, niemoc w ataku. Nie poprawiliśmy gry do końca meczu i stąd porażka 2:3.
W Raszynie, kilka dni później, przeciwnik był bardziej wymagający, mocniejszy niż w ubiegłym sezonie, ale przy dobrej grze do ogrania. Graliśmy dużo lepiej, ale nie dobrze. Mecz był wyrównany. Przegraliśmy pierwszego seta, ale w drugim zbudowaliśmy przewagę, dzięki której, mimo pogoni przeciwniczek, udało się dowieźć wynik i doprowadzić do wyrównania 1:1. W czwartej partii mieliśmy swoją szansę – a nawet piłki setowe na 2:2 i perspektywę tie breaka. Niestety zabrakło równej i dobrej gry.
W środę 1 grudnia jedziemy do Nadarzyna! Trzymamy kciuki za kolejne trzy punkty w rewanżu.