Niezły mecz z liderem III ligi kobiet!
Pojedynek przedostatni w tym roku naszych seniorek z zespołem z wierzchołka tabeli był zagadką tylko przez kilka pierwszych piłek. Pierwsza partia padła łupem gospodarzy tylko dlatego, że robiliśmy śmieszne błędy, chaos na boisku. I chociaż niby wyszliśmy najmocniejszym składem to po zmianach następnego seta udało się wygrać. Ale to było jeszcze mało. Trener widział w tym trochę szczęścia więc zmienił raz jeszcze. Agnieszka Lorenc w ataku. Z przymusu pod nieobecność podstawowej atakującej. Niestety nie miała przez to tylu okazji do zablokowania ani do ataku, ale zadziałało znowu. Błędy które cały czas gdzieś nam się wkradały, sprawiały, że grało się ciężko i falami zdobywaliśmy i traciliśmy punkty. Koniec końców na przewagi, ale partia dla nas i w setach 2:1.
Niestety po kilku akcjach dobrej gry łapaliśmy zadyszkę i albo nie mogliśmy przyjąć albo skończyć ataku. I w czwartym secie mimo zmian przydarzyła się nam seria 10 punktów w plecy. Zmiany i przerwy nic nie dały, te co weszły na boisko zagrały podobnie. Graliśmy nieźle, lecz nierówno. Ula, Ania, Ada, Oliwka świetnie w przyjęciu i jeszcze lepiej razem z Agnieszką i Angeliką dogrywały piłki w obronie. Nie przełożyło się to jednak na atak. Na pewno zespół swoimi akcjami w ataku ożywił Marta Piwowar, bo uderzała mocno, skutecznie, czasami nieoczekiwanie. Oddaliśmy sporo piłek za darmo, sporo atakowaliśmy tam gdzie nie trzeba, kilka wyborów w wystawie mogliśmy inaczej.
W rewanżu na pewno będzie lepiej. Tylko zwycięstwo!
Wynik spotkania:
3:2 dla Konstancina. W setach 25:16, 23:25, 24:26, 25:17, 15:13.
Brawo za walkę dla dziewczyn!