LIDER ZA MOCNY
Nasze seniorki rozegrały w sobotę swój ostatni mecz rundy zasadniczej tego sezonu. W pierwszej fazie dziewczyny spisywały się znakomicie wygrywając mecz po meczu. Rewanże nie szły już tak gładko.. po kilku przegranych nie mogliśmy już być pewni miejsca w pierwszej czwórce, która otwiera drogę do walki o awans. W ostatnich trzech wystarczyło jednak jedno zwycięstwo żeby dzięki uzbieranym punktom spać spokojnie. Niestety nie udało się. Trzy ostatnie mecze rozgrywaliśmy z zespołami bezpośrednio rywalizującymi z nami o play offy 1-4 i wszystkie przegraliśmy. Niedzielny mecz z liderkami z Raszyna, które miały już zagwarantowane pierwsze miejsce bez względu na jego wynik, rozgrywaliśmy dodatkowo w niesprzyjających okolicznościach.. trener i część zawodniczek na kwarantannie, atakująca z musu na środku, przyjmująca na ataku.. trzeba było łatać luki, musiały grać też kontuzjowane zawodniczki. Orlęta wcale nie potraktowały meczu jakby nie miał już dla nich znaczenia. Grały solidnie i widać było, że zależy im na zwycięstwie i zakończeniu zasadniczej rundy rozgrywek bez porażki. Pierwszy set to popełnienie wszystkich możliwych do popełnienia błędów – ogrom w polu zagrywki, przyjęcia „w krzaki”, przestrzelone ataki, wyrzucone wystawy, piłki niesione, piłki spadające między dwie zawodniczki, z których na odbicie jej nie decyduje się żadna, błąd ustawienia… w sumie połowa punktów Raszyna. Resztę przeciwniczki dograły swoją bardzo dobrą grą i było po secie z wyraźnym wskazaniem faworyta spotkania. Ale trener Szumielewicz, który zastępował Tomka Lukowskiego – w meczu aktywnie na łączach 😉 dwoił się i troił żeby mimo wszystko zmobilizować dziewczyny. Efekt – w kolejnych dwóch partiach trzeba spartankom pogratulować wyrównanej walki! Zabrakło. Ale z boiska schodziliśmy z głowami do góry. Teraz z nadzieją czekamy na wyniki pozostałych, nierozegranych jeszcze spotkań w lidze. Niestety nasze losy uzależnione są od ich wyników i nie mamy już żadnego wpływu na ostateczne miejsce w tabeli. Trzymamy kciuki !